czwartek, 28 lipca 2016

Załoga pokładowa "RMS Titanic" — drugi oficer Charles Herbert Lightoller





Charles Herbert Lightoller ― drugi oficer

 



Urodził się 30 marca 1874 w miasteczku Chorley (północno-zachodnia Angila). W wieku 13 lat rozpoczął naukę żeglarstwa na pokładzie statku Primrose Hill. Była to nauka naznaczona wieloma niebezpiecznymi przeżyciami jak pięciokrotne zatonięcia statków, jeden pożar, pobyt na bezludnej wyspie. W wieku 23 lat został kapitanem na pokładzie kliprów.
Kliper – smukły, bardzo szybki żaglowiec z ożaglowaniem typu fregata, noszący na każdym z trzech lub czterech wysokich masztów nawet do siedmiu żagli rejowych oraz dodatkowe żagle boczne, tzw. lizle, rozpinane na przedłużających reje wytykach, nie licząc sztaksli przednich i międzymasztowych. Nazwa pochodzi od angielskiego
clip [(colloq, speed):(US) duża szybkość]. [Wikipeida] 
 
Mając 24 lata zrezygnował z pływania i udał się do Ameryki Północnej na poszukiwanie złota. Następnie był kowbojem w Kanadzie. Po dwóch latach, w styczniu 1900 roku zaczął pracę dla White Star Line. Został czwartym oficerem na RMS Medic, a następnie na RMS Majestic.  Awansował na trzeciego oficera RMS Oceanic. Później był pierwszym oficerem na  na RMS Majestic i  RMS Oceanic. Na RMS Titanic został zaokrętowany jako pierwszy oficer. W tej randze uczestniczył w morskich próbach statku. Po prośbie kapitana Smitha o zmianę na stanowisku starszego oficera został drugim oficerem. Bycie pierwszym oficerem na transatlantykach było gwarancją objęcia samodzielnego dowództwa statku. Dlatego przeniesienie Ligtollera na stanowisko drugiego oficera można było potraktować jako degradację. A Titanic go niepokoił, nie uważał go za szczęśliwy statek. Może to było przejawem frustracji po zdegradowaniu? Ligtoller w opublikowanych później wspomnieniach pisał, że marynarze mają jakiś siódmy zmysł. A statek też może nienawidzić marynarza, o nim wtedy mówiło się, że to morderca.

Marynarze mówili o Lightollerze, że był twardą sztuką. On sam wierzyl w swoją szczęśliwą gwiazdę, że nic mu się nie stanie. Do siostry pisał: Nie martw się, morze nie jest dość mokre na to, żebym się miał w nim utopić. Ja nigdy nie utonę.

14 kwietnia 1912 roku na Titanicu Lightoller skonczył swoją wachtę o 22:00. Zszedł do swojej kajuty i położył się spać. Gdy zaczął zasypiać obudził go zgrzyt metalu. Natychmiast wybiegł na pokład, ale niczego nie zobaczył. Wrócił do swojej kajuty, gdzie za chwilę odnalazł go czwarty oficer i zakomunikował, że statek uderzył w górę lodową. Lightoller dostał polecenie spuszczenia szalup po lewej stronie statku zgodnie z zasadą tylko kobiety i dzieci. Tej zasady przestrzegał i dlatego wiele łodzi nie było zapełnionych. Choć jego pytanie, które skierował do kapitana Smitha brzmiało: Czy nie lepiej by było, gdybyśmy kobiety i dzieci wsadzali do łodzi?

Koło godziny drugiej na pokładzie statku zostały dwie składane łodzie typu Engelhardta (miała ściany z płótna). Lightoller próbował uruchomić taką łódź, ale wielka fala zmyła ją ze statku.


Składana łódź (D) typu Engeldardta

Lightoller skoczył do wody z przedniej części mostku.
Lightoller uratował się cudem. Silny strumień wody wessał go do wnętrza pierwszego komina, ale po chwili niespodziewane uderzenie gorącego powietrza wydobywającego się z wnętrza statku wyrzuciło go z powrotem na zewnątrz. Wypłynął na powierzchnię wody tuż koło łodzi Engelhardta, którą dopiero co sam wyrzucił za burtę. Lightoller uchwycił się jakiejś liny i trzymał się jej rozpaczliwie. W tym momencie przedni komin osunął się na wodę w sam środek walczącej o życie ludzkiej masy i odepchnął łódź z uczepionym do niej Lightollerem na odległość około piędziesięciu metrów od waraka. Razem z wieloma innymi Lightoller wdrapał się na wierzch przewróconej do góry dnem łodzi.
(Geoffrey Marcus  Dziewicza podróż, Wydawnictwo Morskie, Gdańsk 1974) 
Na tej przewróconej łodzi z trzydziestoma osobami (na początku) dotrwał z innymi do przybycia Carpathii i jest to zasługą jego manewrów, że łódź nie zatonęła. Choć, jak Carpathia była od nich sześć kilometrów (lub 1200 m) lódź zaczęła tonąc. Lightoller gwizdkiem przywołał na pomoc łodzie nr 4, 10, 12, D. Szczęśliwie przetransportowano wszystkich ludzi pomiędzy te łodzie. Lightoller kierowal szalupą nr 12, ktora jako ostatnia, o godzinie 8:30 przybiła do Carpathii i jako ostatni rozbitek z Titanica znalazł się na jej pokładzie.

Holowana składana łódź (B) typu Engeldardta, którą kierował Lightoller
W pracach komisji amerykańskiej i brytyjskiej, które badały katastrofę Titanica był najważniejszym świadkiem, jako najstarszy stopniem oficer. To on zeznał, że Titanic poszedł na dno w całości i to jemu uwierzono w ten fakt na kilkadziesiąt lat, do odkrycia wraku statku przez Boba Ballarda. Inni świadkowie zeznawali, że statek się przełamał, ale nie dano im wiary.

Lightoller powrócił do służby w White Star Line. Pływał jako oficer na RMS Oceanic. W czasie pierwszej wojny światowej został powołany do służby w Royal Navy w stopniu porucznika. Pływał dalej na Oceanicu, który został przekształcony w krążownik. W 1915 roku był pierwszym oficerem RMS Campania, ktory został przekształcony w pierwszy angielski lotniskowiec. Następnie służył na HMS Falcon i HMS Garry. Został za tę służbę odznaczony orderem zasługi (DSC). Po wojnie chciał wrócić do służby w White Star Line. Jednak linia nie chciała żadnych osób z załogi, które pływały na Titanicu. Zaproponowano mu stanowisko starszego oficera na RMS Celtic. Lightoller odmówił.

Następnie zjmował się nie- morskimi zajęciami jak prowadzeniem pensjonatu czy hodowlą drobiu. Jednak nie potrafił zerwać z morzem. Kupił mały parowiec Snowder i zabierał nim rodzinę na morskie wycieczki. W 1939 roku dostał propozycję od marynarki na wykonanie rozpoznania brzegów Niemiec udając rodzinny rejs po morzu. W 1940 roku 66-letni Lightoller swoją małą łodzią ewakuował żołnierzy z plaż Dunkierki. Do końca wojny służył w Royal Navy (Small Vessel Pool). Po wojnie prowadził małą stocznię. Zmarł 8 grudnia 1952 roku w wieku 78 lat na zaburzenia krążenia.